post-thumbnail

Czy VR to tylko zabawa? Dziś opowiemy jakie zastosowanie ma technologia VR w różnych dziedzinach i obszarach, niekoniecznie związanych z rozrywką. Rozmowę poprowadzą Andrzej Rodzin oraz Marcin Kulawik ze strony SolveQ, a gośćmi będą Leszek Tarnawski oraz Grzegorz Szatkowski z Flint Systems. 

Andrzej:

Panowie, witajcie w podcaście “Zrozumieć IT” z ekipą SolveQ! Proszę opowiedzcie czym się zajmujecie. 

Leszek: 

Reprezentujemy firmę Flint Systems. Jest to firma VR’owa, ale nie do końca standardowa. Mamy swój specyficzny profil: zajmujemy się robieniem symulatorów. Technologia VR jest naszym narzędziem i skupiamy się na organizacji szkoleń specjalistycznych, wymagających pracy w bardzo specyficznych warunkach.

Oprócz technologii, te szkolenia złożone są z innych części. Budujemy sprzęt i oprogramowanie. 

Andrzej: 

A jakiego typu są te szkolenia? 

Leszek:

Obsługa różnego typu maszyn specjalistycznych. Maszyny dźwigowe, jeżdżące, pływające. Na symulatorach szkolą się operatorzy tych maszyn.  

Andrzej: 

Czy wcześniej szkolenie wyglądało tak, że taki niedoświadczony operator musiał sobie poradzić z taką maszyną na żywo?

Leszek: 

Prawdopodobnie w 90% nadal tak to wygląda. Szczególnie w branżach w których pracujemy: logistycznej, morskiej i budowlanej. W lotnictwie systemy symulacji/VR już od jakiegoś czasu są standardem. Natomiast  jest to zaledwie 10% branż, w których używa się symulatorów do szkoleń, to lotnictwo, wojsko itp.    

Marcin:

W waszej opinii, czy to się bierze z tego, że jest mała wiedza na temat dostępności takich urządzeń i programów? Czy może dlatego, że jest opór materii w tego typu firmach?

Leszek: 

Obie te kwestie. 

Grzegorz: 

Niedawno odkryliśmy, że istnieje nisza na rynku na symulatory. Kiedyś przyszedł do nas klient, który szukał rozwiązania do nauki obsługi suwnic w porcie. Jest to niesamowicie drogie urządzenie, które wynajmował i napotykał problemy z dostępnością suwnicy w terminach, w których chciał zorganizować szkolenie personelu. Potrzebował stworzyć takie warunki, które pozwalałby na naukę obsługi w każdym momencie.  

Do tej pory ludzie uczyli się albo na prawdziwych maszynach, albo na symulatorach ekranowych (na przykład tych, których używa wojsko lub lotnictwo). Wirtualna rzeczywistość daje o wiele większe możliwości. Przenosi cię do tego świata i daje Ci poczucie dystansu. Jest to bardzo ważne ponieważ urealnia całe szkolenie. Dzięki temu ludzie łatwiej i szybciej się szkolą.  

Video pokazujące działanie symulatora suwnicy portowej

Andrzej: 

Jak wyglądają wasze symulatory? 

Grzegorz: 

Nasze symulatory budujemy z 2 części: software i hardware. Pierwsza część to program w świecie VR, który ma odzwierciedlić rzeczywistość. Za to druga to ruchoma platforma, joysticki, kierownice, fotele… wszystko co jest potrzebne do danej maszyny. 

Leszek:

Wirtualna rzeczywistość oddziałuje na wszystkie nasze zmysły. Człowiek lepiej uczy się dzięki emocjom.  Jeżeli sam czegoś doświadczył i wykonał, jego proces nauczania przyspiesza się wielokrotnie. 

Andrzej:

W takim razie, jakie są wasze przypuszczenia? Kiedy będziemy uczyć się jeździć samochodem na takich symulatorach?

Leszek: 

Myślę, że zdarza się to już teraz. Przykładem jest nauka prowadzenia ciężarówki. W tej dziedzinie szkolenia na symulatorach w są już stałym a może nawet obowiązkowym elementem kursu. 

Pytanie powinno brzmieć inaczej: kiedy będzie to obowiązek? Kiedy takie szkolenia będą podstawą? 

Grzegorz:

Symulatory jazdy są już dostępne, jednak jest to kwestia kiedy rynek dojrzeje do ich użytku.

    

Symulator firmy Flint Systems

Marcin:

SolveQ jest firmą skupioną na obszarze logistyki, IoT oraz digital twin. W związku z tym chciałbym wiedzieć: jakie zastosowanie wasze działania miałby w tych dziedzinach?

Leszek: 

Budujemy i programujemy symulatory do dużej ilości maszyn, które już wcześniej wymieniliśmy (dźwigi, suwnice, wózki widłowe). Są podstawą w branży logistycznej. Dzięki naszym symulatorom, gromadzimy dużo materiału na temat tego jak te maszyny są w rzeczywistości wykorzystywane. Mamy digital twin urządzeń, w związku z tym, możemy sprawdzić jak człowiek ją używa i jakie błędy popełnia. Możemy też użyć tych danych do prototypowania maszyny, dzięki czemu możemy dowiedzieć się jak zoptymalizować samą maszynę albo proces jej użytku.  

Andrzej:

W jaki sposób tworzycie swoje oprogramowania do symulatorów. Na jakich zasadach je budujecie? Załóżmy taki dźwig: czy macie może konsultantów lub osoby z branży?   

Leszek: 

Tak. Bez nich nie dałoby się tego wykonać. Musimy mieć cały zespół operatorów i instruktorów, którzy dostarczają nam niezbędnych informacji. Nie znamy się na wszystkich maszynach na świecie, więc musimy mocno opierać się na pomocy specjalistów. 

Jednak sam proces tworzenia oprogramowania nie różni się od produkcji gry. Symulator ma być ciekawy więc dodajemy elementy gamingowe, które pomagają w szybszej nauce. Fizyka świata i cała obsługa maszyny zachowana jest w bardzo realistyczny sposób do którego podchodzimy poważnie. Dla kontrastu do niektórych, mniej ważnych elementów staramy się podchodzić lżej, tak aby urozmaicić te szkolenia i jednocześnie usprawnić naukę. 

Grzegorz:

Uściślę tylko, że traktujemy tworzenie naszych symulatorów bardzo poważnie. Staramy się by szkolenia były odpowiedzialne i realistyczne. Symulatory dawać operatorom te same odczucia jakby szkolili się na prawdziwych maszynach. 

Mimo to, dodajemy elementy rozrywkowe by zachęcić, na przykład młodych ludzi do uczestnictwa w szkoleniach, by nie czuli takiej bariery. Ponadto, czasami nasi klienci sami proszą nas o takie rozwiązania. Często muszą cyklicznie organizować szkolenia obsługi maszyn, przy okazji uaktualniania jakiś kwalifikacji pracowników. Często pracownicy widzą taką naukę jako nudną i mozolną, przez co sam kurs jest mniej efektywny. Aby temu zapobiec dodajemy jakieś elementy rywalizacji. Tworzymy multiplayer, co daje nam możliwość urządzania zawodów z kategoriami kto dokładniej coś odstawi lub szybciej wykona poprawnie zadanie.

Niemniej jednak, jest to bardzo odpowiedzialne i poważne szkolenie które przynosi dużo korzyści i lepszych rozwiązań. 

Ta część oraz reszta konwersacji dostępna jest na Spotify jako odcinek cyklu Zrozumieć IT. Posłuchajcie całej rozmowy z Andrzejem Rodzinem i Marcinem Kulawikiem a Leszkiem Tarnawski oraz Grzegorzem Szatkowski z Flint Systems tutaj.

Chcesz dowiedzieć się więcej o tym co dzieje się w SolveQ? Przeczytaj fragment naszego poprzedniego podcastu o Employees mental health.